W dniach 6-12 lutego 2020 r. uczestnicy wymiany gościli w swoich domach nowo poznanych przyjaciół z francuskiego liceum La Mennais w Ploërmel. Dla większości Polaków było to pierwsze zetknięcie z wymianą szkolną oraz francuską kulturą czy chociażby językiem. Jednak czas spotkania w Rzeszowie zaowocował nawiązaniem znajomości lub nawet przyjaźni na lata. Dla naszych kompanów z Bretanii była to również wspaniała okazja, aby od podszewki poznać nasz kraj, nasze obyczaje, a przede wszystkim naszą szkołę.
Polska przywitała gości z Francji chłodną i deszczową pogodą, ale entuzjazm i radość rodzin goszczących szybko ociepliły nasze nastroje. W pierwszy wieczór mieliśmy okazję przedstawić nasze rodziny, okolicę, w której mieszkamy oraz nasze domy. Resztę czasu podarowaliśmy przyjezdnym, aby mogli się rozgościć w nowym otoczeniu. Następnego dnia oficjalnie powitała nas Siostra Dyrektor wraz z Panią Profesor Dorotą Chłandą, opowiadając trochę o naszym liceum i wręczając nam drobne upominki. Następnie mieliśmy okazję pokazać Francuzom jak wyglądają polskie lekcje, które w odróżnieniu od tych francuskich są nieco krótsze, za to o ile bardziej praktyczne… Po spędzeniu kilku godzin z nami, grupa z Francji wybrała się do Łańcuta, aby zwiedzić tamtejszy zamek. Zaraz po ich powrocie wyruszyliśmy na rynek, aby, eksplorując zakątki Rzeszowa, poznać jego przeszłość i najcenniejsze zabytki. Pełen aktywności dzień zwieńczyło przyjęcie integracyjne, na którym nasi goście mogli w quizie sprawdzić swoją wiedzę o Polsce, trudzić się wymawiając polskie łamańce językowe i zatańczyć belgijkę. Kolejne dwa dni, czyli sobotę i niedzielę mieliśmy do własnej dyspozycji. Część z nas spędziła czas lokalnie, np. na kręglach lub łyżwach, a druga część postanowiła nie ograniczać się tylko do zwiedzania Rzeszowa i wybrać np. do Krakowa, Lublina czy nawet Zakopanego! Poniedziałkowy poranek rozpoczęliśmy od wspólnych lekcji, po których grupa polsko-francuska wybrała się na wycieczkę do Sanoka. Pomimo niesprzyjającej pogody przywieźliśmy wiele ciepłych wspomnień z wizyty w skansenie oraz muzeum Zdzisława Beksińskiego. Ostatnim dniem naszego zwiedzania był wtorek, kiedy to wyruszyliśmy do Krakowa. Na miejscu podążaliśmy za panią przewodnik, przemierzyliśmy dawną dzielnicę żydowską Kazimierz, wspięliśmy się na Wzgórze Wawelskie, zwiedziliśmy Rynek, gdzie znajdują się słynne Sukiennice oraz Kościół Mariacki z ołtarzem Wita Stwosza.
W środę nad ranem nastał smutny czas rozstania, ponieważ wszystko się kiedyś kończy. Łzy płynęły po policzkach, gdy machaliśmy naszym przyjaciołom z Francji i wspominaliśmy wszystkie wspaniałe wspólnie spędzone chwile. Ich autokar odjechał na zachód, gdzie czekało ich zwiedzanie Oświęcimia i Brzezinki, a następnie Pragi.
Od tamtej chwili wszyscy skreślamy dni w kalendarzu, nie mogąc doczekać się naszego kolejnego spotkania w marcu, kiedy to my będziemy gościć w pięknej Bretanii.
Julia Trojanowska (IAg)