27 kwietnia - 2 maja 2017 r.
Zobaczyć Paryż, Strasburg, Reims... i zakochać się we Francji
27 kwietnia nasza 36-osobowa grupa wyruszyła na podbój Francji. Marszruta wiodła przez Strasburg i Reims do Paryża. Już pierwszy kontakt z największym miastem Alzacji przyniósł mnóstwo wrażeń i zachwytów - Mała Francja, gdzie przenikają się tradycje architektoniczne francuskie i niemieckie, katedra, która imponuje swymi rozmiarami i wszechobecne kanały zauroczyły nas. Reims przywitało nas deszczem, ale widok katedry koronacyjnej francuskich królów wynagrodził wszelkie trudy i niedogodności. I w końcu Paryż - zachwycający od pierwszego wejrzenia, od pierwszego spaceru uliczkami Montmartre'u.
Ilość wrażeń: zwiedzanie Musée d'Orsay, Sainte-Chapelle, Luwru pozbawiła skutecznie energii i sprawiła, że część uczestników przyjmowała pozycję horyzontalną. Szybko jednak ożyli, gdy podczas rejsu po Sekwanie owiała ich chłodna bryza. Nawet porywisty wiatr i ulewa, których doświadczyliśmy pod bazyliką Sacré-Cœur, nie ostudziły naszego podróżniczego zapału.
Podczas naszej francuskiej peregrynacji nie mogliśmy pominąć Wersalu z jego wytwornymi ogrodami-labiryntami zaprojektowanymi dla Króla-Słońca. Udało nam się również zobaczyć srebrzysty wodno-świetlny spektakl fontan.
Ostatniego dnia zaduma towarzysząca spacerowi po Père-Lachaise mieszała się z zachwytem widokiem z Wieży Eiffela, zapierającym dech w piersi, czyli Paryżem u naszych stóp.
Wróciliśmy 2 maja przekonani, że Paryż to prawdziwe "ruchome święto", stolica stolic, miasto, za którym, jeszcze będąc w nim, już się tęskni.
Zabieramy się do nauki języka francuskiego i snucia planów kolejnych wojażów, bo następne francuskie ścieżki czekają.
Sporą część uroku naszej francuskiej wyprawy oddają artystyczne zdjęcia Karolinki Przyboś.